Południowoafrykańska firma Bell Equipment, jako wiodący specjalista w zakresie poza drogowych rozwiązań transportowych oraz producent największego na świecie programu przegubowych wozideł technologicznych, umacnia swoją pozycję również na rynku europejskim. Mają temu służyć m.in. nowe modele z serii E w segmencie średnich i dużych wywrotek, w tym prezentowane podczas monachijskich targów Bauma, po raz pierwszy poza Afryką, prototypowe flagowe wozidło B60E, które już cieszy się sporym zainteresowaniem klientów.
Oprócz pojazdów Bell prezentował również rozwiązania z zakresu obsługi klienta, w tym symulator firmy Tenstar do szkolenia kierowców wozide, a także wspomagany GPS-em system zarządzania flotą Fleetm@tic, łączący przyjazny interfejs z bogatymi funkcjami użytkowymi.
Na dwóch osiach
Za sprawą nowego przegubowego wozidła B60E, które na rynku ma pojawić w roku 2017, Bell wprowadza oryginalne rozwiązania w segmencie zdominowanym dotychczas przez pojazdy sztywnoramowe. Szlaki w tej grupie maszyn przetarł już wprowadzony w 2013 r. poprzedni model z serii D (B60D), który spotkał się z bardzo dobrym przyjęciem użytkowników w Afryce. Producent postanowił rozwinąć te konstrukcję, wprowadzając jednak szereg istotnych zmian. Dzięki temu Bell B60E w klasie pojazdów 60-tonowych jest całkowitą nowością. W odróżnieniu od innych wozideł typu ADT (przegubowych), wyposażonych w trzyosiowe podwozia, z tandemem z tyłu, model B60E ma bowiem układ jezdny wzorowany na wywrotkach sztywnoramowych, z tylko dwiema osiami zamiast trzech, obiema napędzanymi, i z kołami bliźniaczymi na tylnym moście. Dzięki temu B60E ma porównywalną trakcję i nacisk na grunt jak pojazdy 6x6, natomiast zdecydowanie lepszą zwrotność. – Dzięki kombinacji koncepcji przegubowej z pojedynczą tylną osią uzyskaliśmy unikatową w tym segmencie maszyn konfigurację podwozia 4x4, z pełnym skrętem ramy i oscylacyjnym przegubem, co sprawia, że nasze 60-tonowe wozidło oferuje większe możliwości niż pojazdy na sztywnej ramie. Ponieważ ma jedną oś mniej, zapewnia też niższe koszty serwisu i eksploatacji – podkreśla Tristan du Pisanie, menedżer produktu w firmie Bell Equipment.
Ekonomiczna eksploatacja
Filozofia produkcji firmy Bell zawsze była ukierunkowana na osiaganie jak najniższych kosztów eksploatacji i nowy 60-tonowy model powstał zgodnie z nią. Dzięki temu oferuje m.in. znacząco niższe zużycie paliwa niż pojazdy sztywnoramowe, co potwierdziła dwuletnia eksploatacja w różnych warunkach wozideł poprzedniej generacji. Również zgodnie z przyjetą filozofią Bell do budowy maszyn stosuje najlepsze komponenty, takie jak np. przewymiarowana tylna oś niemieckiej firmy Kessler, dedykowana do pojazdów 70-tonowych. Choć model B60E ma taką samą kabinę jak inne wozidła z serii E, nie tylko układem osi przypomina ciężarówki na sztywnej ramie. Aby uzyskać ładowność 60 t ma również znacznie szerszą skrzynię niż wozy ADT, a także siłowniki wywrotu umieszczone pod skrzynią, podobnie jak pojazdy sztywnoramowe. Od koncepcji ADT wyraźnie różni się także tylnym podwoziem i zawieszeniem z kolumnowymi amortyzatorami. Oprócz tego B60E ma podobny wygląd, pozostawia podobny ślad jak ciężarówki sztywnoramowe i może z nimi bezpoblemowo współpracować, zapewniając wiekszą elastyczność floty. – Oba typy wywrotek mają ten sam rozstaw kół i podobną wysokośc skrzyni, a różnią się głównie wszechstronnością i codzienną produktywnością, przy czym mniejsza średnica zawracania oraz zdolność pokonywania bardziej stromych podjazdów przemawiają na korzyść B60 – twierdzi Tristan du Pisanie.
Największy wybór wozideł
Firma Bell Equipment uzupełniła asortyment przegubowych wozideł z generacji E także o cztery mniejsze, całkowicie nowe modele. Dzięki dotychczas oferowanym wywrotkom Bell B25E i B30E, a także nowym średnim wozidłom B35E i B40E oraz ciężkim B45E i B50E, Bell oferuje obecnie najszerszy program maszyn tego typu z napędem 6x6. Firma Bell uczyniła również istotny krok w stronę ekologii, wyposażając swoje wywrotki w nowe, 6-cylindrowe silniki Mercedesa, zoptymalizowane do zastosowań w maszynach poza drogowych przez firmę MTU, spełniające normy emisji spalin obowiązujące w Europie i Ameryce Północnej (w tym EU4/Tier 4), co otwiera nowym modelom drogę, po raz pierwszy także flagowemu B60, również na te rynki. Nowa oferta może wpłynąć na ożywienie rynku europejskiego, na którym panuje pewien zastój, jednak z realnymi szansami na wzrost. – Podobnie jak roku ubiegłym, również w obecnym popyt będzie raczej umiarkowany, jednak odbieramy już pozytywne sygnały z Wielkiej Brytanii, Hiszpanii, Irlandii czy Włoch. Jesteśmy ostrożnymi optymistami i w średnioterminowej perspektywie spodziewamy się w regionie wzrostu. Dzięki naszemu niemieckiemu zakładowi produkcyjnemu oraz nowej serii E, która od 2017 roku będzie obejmować wszystkie klasy maszyn, jesteśmy do tego doskonale przygotowani – przekonuje Marc Schürmann, odpowiedzialny w firmie Bell Equipment za rynek europejski.
Chcesz dowiedzieć się więcej? Czytaj aktualności techniki budowlanej - zamów:
Bezpłatny egzemplarz Prenumeratę