Ładowarki kołowe Case z serii G sprawdzają się w różnych zastosowaniach, w tym wielu specjalistycznych, czego dobrym przykładem jest ładowarka 721G pracująca od ubiegłego roku w belgijskiej firmie Casier Recycling we flamandzkim Deerlijk, zajmującej się recyklingiem. Każdego miesiąca w zakładzie o powierzchni 90 tys. m² gromadzi się, sortuje i przetwarza 12 tys. tzłomu żelaznego, 2500 t złomu metali kolorowych oraz 500 ton drewna odpadowego, w czym uczestniczy z powodzeniem 16-tonowa ładowarka Case’a o mocy 234 KM.
Założone w roku 1900 przez braci Charlesa i Gerarda Casier, dobrze prosperujące przedsiębiorstwo dziś rozwija się pod kierunkiem czwartego i piątego już pokolenia rodziny. Do obecnej siedziby w Deerlijk we Flandrii Zachodniej firma przeniosła się w 1957 r. z pobliskiego Zwevegem, aby móc korzystać z bezpośredniego połączenia kolejowego. Dzięki temu, oprócz floty 12 ciężarówek, złom zwożą do firmy również pociągi. Casier wykorzystuje w codziennej pracy 450 kontenerów, które są ładowane przez żurawie stałe i mobilne. Ładowarka Case 721G przewozi natomiast ciężkie ładunki w obrębie zakładu, na dystansie do 300 m, dostarczając je m.in. na wagę pomostową.
Praca na okrągło
Ładowarki w firmie Casier pracują non-stop, w wymagających warunkach, dlatego aby zminimalizować przestoje muszą charakteryzować się wysoką niezawodnością i niewielkimi wymaganiami w zakresie konserwacji. Z tego względu duże znaczenia ma też wygodna kabina, ergonomiczne stanowisko robocze i łatwe sterowanie. Ponieważ ładowarka porusza się wśród innych maszyn, a zwłaszcza ludzi, nie mniej ważna jest również doskonała widoczność z kabiny, aby zminimalizować ryzyko wypadków. Zakupiona w 2017 r. nowa maszyna musiała być również bardziej kompaktowa i zwrotna od już użytkowanych w firmie ładowarek innych marek oraz powinna zużywać mniej paliwa. – Słyszeliśmy od kolegów z innej firmy zajmującej się recyklingiem, że ładowarki kołowe Case mają komfortowe kabiny, są oszczędne w zużyciu paliwa, a doskonała widoczność była jednym z priorytetów producenta przy projektowaniu nowej serii G. Jednak musieliśmy być także pewni, że ładowarki te są jednocześnie odpowiednio solidne, by podołać bez problemów wielogodzinnej, ciężkiej pracy w naszej firmie – wyjaśnia Koen Debaere, dyrektor techniczny Casier Recycling. Aby się o tym przekonać, przedstawiciele firmy Casier odwiedzili lokalnego dilera marki Case, firmę Delvano NV z odległej o 7 km miejscowości Hulste, oferującą pełną linię maszyn budowlanych Case w południowo-zachodniej i południowo-wschodniej Flandrii oraz w prowincji Hainaut w regionie Walonii. – Na miejscu wyraziliśmy życzenie, że chcemy się przyjrzeć kilku... używanym, nawet bardzo używanym starszym ładowarkom Case z poprzedniej serii F, aby sprawdzić, jak zniosły lata ciężkiej pracy. To, co zobaczyliśmy, przekonało nas do jakości Case’a. Potem zasiedliśmy w kabinie nowej ładowarki z serii G, aby sprawdzić komfort, przejrzystość i łatwość sterowania oraz widoczność na zewnątrz, i zdecydowaliśmy, że to maszyna dla nas. Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego zakupu – wspomina Koen Debaere.
Siedem wspaniałych
Wprowadzone na początku roku 2017 ładowarki kołowe Case najnowszej generacji z serii G to 7 wszechstronnych modeli o masie operacyjnej od 11 do 30 t, mocy od 106 kW/144 KM do 259 kW/352 KM, udźwigu od 7,9 do ponad 26,4 t (z poziomu gruntu), współpracujących z łyżkami o pojemności od 1,7 do 5 m³ (ISO 7546) i ładowności od 3,2 do 10,3 t. Maszyny zwracają uwagę bardzo dobrą relacją ładowności do masy, wysoką produktywnością, dużą siłą odspajania i niskim spalaniem, co może potwierdzić także firma Casier Recycling, której ładowarka 721G zużywa o 10% mniej paliwa niż dotychczas użytkowane modele. Oprócz walorów eksploatacyjnych maszyny oferują też wysoki poziom komfortu i ergonomii. Zapewniająca doskonały widok na wszystkie strony (panoramiczna przednia szyba, wąska pokrywa silnika) wygodna kabina jest skutecznie amortyzowana i wyciszona (wewnątrz tylko 68 dB) oraz gwarantuje czyste powietrze (filtracja 99% cząstek, w opcji filtry HEPA i węglowe). Podobać może się również stanowisko robocze: podgrzewany i aktywnie amortyzowany fotel z czujnikiem masy operatora ma podłokietniki i zintegrowane dżojstiki, zapewniające sterowanie proporcjonalne, z możliwością ustawienia czułości. Obsługę ułatwia intuicyjny interfejs z 8-calowym ekranem, dobrze widocznym także za dnia, a zarządzanie i monitorowanie umożliwia dostępny system telematyczny SiteWatch. Interesującą opcją jest także zapewniający spokój pakiet Case ProTech, obejmujący przedłużoną gwarancję i umowę serwisową, pozwalający dokładnie prognozować całkowite koszty eksploatacji.
SS
fot.firmowe
Chcesz dowiedzieć się więcej? Czytaj aktualności techniki budowlanej - zamów:
Bezpłatny egzemplarz Prenumeratę