Kontrakt na budowę ostatniego odcinka A1 ma być podpisany w kwietniu. Realizacja tej trasy skończy się w 2023 r., po niemal 20 latach prac.
Choć biegnąca z Trójmiasta do granicy z Czechami autostrada A1 ma być jedną z najważniejszych części kręgosłupa komunikacyjnego Polski, to kolejne rządy nie potrafiły doprowadzić jej budowy do końca. Wciąż brakuje kluczowego, środkowego odcinka – z Piotrkowa Trybunalskiego na Górny Śląsk.
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych na dniach podpisze ostatni kontrakt na 24-km odcinek od węzła Bełchatów do węzła Kamieńsk w woj. łódzkim. To część istniejącej od lat 70. tzw. gierkówki. Powtórzony przetarg na realizację tego kawałka wygrała polska firma Mirbud, która za roboty chce otrzymać 857 mln zł. Przedsiębiorstwo mogło przyjąć zlecenie na budowę tego samego odcinka już w zeszłym roku. Ale w październiku firma odmówiła podpisania kontraktu (na kwotę 678 mln zł), bo według niej byłby całkowicie nieopłacalny.
Decyzję tłumaczyła gwałtownym wzrostem cen materiałów i przeciągającym się przetargiem. Z podobnych powodów na podpisanie kontraktu nie zdecydowały się Budimex oraz Intercor. Z powodu konieczności powtórzenia przetargu inwestycja złapała ponad pół roku opóźnienia. Jak informuje rzecznik GDDKiA Jan Krynicki, wybór firmy Mirbud uprawomocnił się 22 marca a teraz Urząd Zamówień Publicznych prowadzi jeszcze kontrolę przetargu. Drogowcy liczą, że umowę podpiszą w kwietniu. Na projekt i budowę tego odcinka Mirbud będzie miał 38 miesięcy, ale do tego okresu nie wlicza się okresów zimowych. Oznacza to, że finiszu budowy całej autostrady A1 trzeba się spodziewać dopiero na początku 2023 r.
Źródło: gazeta prawna
Chcesz dowiedzieć się więcej? Czytaj aktualności techniki budowlanej - zamów:
Bezpłatny egzemplarz Prenumeratę