Nasze państwo lubi, gdy płacimy podatki. A jak okazuje się, że wydatki państwa są zbyt duże, to politycy wymyślają kolejne podatki. Proste i prawie tak stare jak świat. Jedną z takich danin jest podatek od deszczu. Możemy go zmniejszyć, stawiając lub wbudowując na działce pojemnik na wodę.
Przede wszystkim zacznijmy od tego, czym jest podatek od deszczu, bo brzmi to dość groteskowo. Według definicji jest to opłata za zmniejszenie naturalnej retencji terenu przez zabudowanie go. Według twórców tej opłaty zabudowywanie terenu (obojętnie czym, może to być dom, stodoła, budynek produkcyjny, nawet kostka brukowa) obniża powierzchnię wchłaniania wód opadowych i w efekcie powoduje obniżenie wód gruntowych, co w rezultacie może prowadzić do suszy. Podatek obowiązuje od 2018 r. i może być ściągany w 2023 r. przez urzędy za okres ostatnich 5 lat.
Na szczęście opłata nie uderza we wszystkich. Podatek dotyczy właścicieli nieruchomości o powierzchni przekraczającej 3500 m², niepodłączonej do kanalizacji, gdzie powierzchnia biologicznie czynna wyłączona jest (zabetonowana) w 70% całej powierzchni. Zatem ci, którzy mieszczą się w zbiorze osób dotkniętych podatkiem, muszą zapłacić 1,50 zł/m² rocznie, jednak tylko wtedy, gdy na ich działce występuje brak urządzeń retencjonujących wodę. Ustawodawca dał szansę na obniżenie podatku w przypadku zamontowania urządzenia o pojemności 10% odpływu rocznego - wówczas opłata wynosi 0,90 zł/m². Jest także szansa dla tych, którzy mają zbiornik o pojemności większej niż 10 proc. rocznego odpływu. Wówczas trzeba zapłacić 0,45 zł/m². Zatem jeśli opłata nas dotyczy warto rozejrzeć się za zbiornikiem.
Toruńska firma Swimer, specjalista od zbiorników wszelkiej maści, ma gotowe odpowiedzi na ten problem. Polskie przedsiębiorstwo posiada w ofercie zbiorniki podziemne o pojemności od 3 m³ do 30 m³ oraz zbiorniki naziemne o pojemności od 1 m³ do 22 m³. Zbiorniki zarówno podziemne jak i naziemne możemy łączyć w tzw. baterie, zwiększając tym samym kilkukrotnie powierzchnie magazynową.
Zbiorniki naziemne najłatwiej zastosować w gospodarstwach, firmach i innych terenach, które już istnieją i nie ma tu miejsca, czasu, ani często siły na większe inwestycje. Poza tym w montażu podziemnym może przeszkadzać utwardzona wcześniej powierzchnia, której nie chcemy zrywać.
Wówczas montuje się naziemne zbiorniki. Ich ciemny kolor przyciąga promienie UV, które nagrzewają wodę. Naziemne systemy łatwiej rozbudować o kolejne moduły, łącząc je w tzw. baterie. Zbiorniki te w standardzie posiadają redukcję rynnową, która umożliwia podłączenie rynny o przekroju od Ø105 do Ø150. Filtr koszowy chroni wodę dostającą się do zbiornika przed zanieczyszczeniami z rynny. W momencie zapełnienia zbiornika wodą deszczową jej nadmiar jest odprowadzany przez przelew o średnicy Ø110. Zbiorniki firmy Swimer mogą być wyposażone w pompy o różnej wydajności i ciśnieniu, w zależności od indywidualnych potrzeb klienta.
Zbiorniki te znajdą zastosowanie w magazynowaniu wody deszczowej zarówno z domów jednorodzinnych, jak i dachów hal produkcyjnych oraz budynków użyteczności publicznej.
Zbiorniki podziemne są idealnym rozwiązaniem na etapie prac budowlanych dla nowo powstałych budynków. Jedną z kluczowych zalet takiego rozwiązania jest możliwość przechowywania wody deszczowej bez konieczności zajmowania powierzchni ziemi.
W standardzie zbiorniki podziemne firmy Swimer posiadają nadbudowę o wysokości 750 mm i właz rewizyjny z atestem A15 pod ruch kołowy, rowerowy i pieszy. Chcąc sprostać wymaganiom klientów, firma oferuje również przedłużenie nadbudowy oraz możliwość doposażenia zbiornika w filtry, pompy i czujniki poziomu. Zbiorniki te są produkowane z mocnego i wytrzymałego polietylenu w pojemnościach 3 i 6 m³ oraz z żywic poliestrowych dla pojemności od 8 m³ do 30 m³.
Wiele osób może zadać pytanie dlaczego nie zastosować elementów betonowych, które często były stosowane w Polsce w latach ubiegłych. Oczywiście zarówno zbiorniki betonowe jak i polietylenowe mają swoje wady i zalety. Ale to jednak element z tworzyw jest lepszy w wielu aspektach w porównaniu z betonowym.
Przede wszystkim zbiornik z polietylenu jest trwalszy, ma dłuższą gwarancję i jest odporny na reakcję z wodą i ściekami. Waga zbiornika z polietylenu jest znacznie mniejsza, co ułatwia jego transport i montaż. Zbiornik z polietylenu jest także łatwiejszy do demontażu w przypadku potrzeby wymiany. Na dodatek element betonowy jest bardziej przepuszczalny, co może prowadzić do utraty wody.
A co z tą wodą potem zrobić? Takie pytanie może zadać tylko fajtłapa. Oczywiście możliwości jest wiele. W rolnictwie może być używana do nawadniania i oprysków. Tak samo można potraktować darmową wodę w ogrodach. W domach może być używana jako tzw. woda szara, czyli np. do toalety i pralki, co pozwala na oszczędzenie wody pitnej. W firmach magazynowana woda może być używana np. do mycia pojazdów.
Umiarkowany spadek, ale nastroje wciąż na plusie
Keestrack. Zero emisji przy produkcji betonu z recyklingu
Chcesz dowiedzieć się więcej? Czytaj aktualności techniki budowlanej - zamów:
Bezpłatny egzemplarz Prenumeratę