[ATB] Aktualności

Wojna w Ukrainie. Dramat humanitarny, biznes opuszcza Rosję

Data publikacji:

Na tę chwilę trudno jest przewidzieć ekonomiczne i polityczne konsekwencje rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Być może zakres sankcji nie został jeszcze wyczerpany. Należy zatem poczekać z oceną ich wpływu na przemysł maszyn budowlanych. Jednocześnie jednak można już przyjrzeć się szeregowi działań podejmowanych przez producentów i dystrybutorów tych maszyn.

    Wojna w Ukrainie. Dramat humanitarny, biznes opuszcza Rosję

Inwazja armii rosyjskiej na Ukrainę jest powodem do poważnego zaniepokojenia, przede wszystkim ze względu na straty ludzkie i cierpienie zwykłych ludzi. – Konflikt ma również poważne skutki gospodarcze, które będą się pogarszać, im dłużej będzie trwał. Kryzys ten pojawia się w trudnym momencie, gdy gospodarka światowa odbudowuje się po spustoszeniach spowodowanych pandemią Covid-19 i grozi zniweczeniem części tego postępu. Poza Ukrainą, reperkusje konfliktu stanowią poważne ryzyko gospodarcze w regionie i na całym świecie. Oceniamy potencjalne implikacje, w tym dla funkcjonowania systemu finansowego, rynków towarowych i bezpośredniego wpływu na kraje powiązane gospodarczo z tym regionem – zauważyła Kristalina Georgieva, dyrektor zarządzający Międzynarodowego Funduszu Walutowego.

Smutne konsekwencje

Czego można się spodziewać w krótkiej perspektywie czasowej? Przede wszystkim istnieje poważne ryzyko dla sektora przemysłowego, który nadal będzie poddawany ogromnej presji, szczególnie w sektorach energochłonnych. Nałożenie na Rosję surowych sankcji przez mocarstwa zachodnie może jeszcze bardziej pogorszyć sytuację europejskiego przemysłu, ponieważ Rosja jest również głównym producentem i eksporterem niektórych kluczowych metali, takich jak stal, aluminium czy nikiel, więc jakiekolwiek zakłócenia w przepływach handlowych spowodowałyby dalsze szkody w już i tak napiętych globalnych łańcuchach dostaw.

A dodatkowo wojna w Ukrainie już teraz oznacza drastycznie wyższe ceny ropy i gazu, a szybko spodziewać się można również znacznego skutku cen żywności, biorąc oczywiście pod uwagę rolę Rosji i Ukrainy jako światowego eksportera zbóż. Spowoduje to, że inflacja w krajach UE będzie wyższa niż oczekiwano i wydłuży cykl inflacyjny.

Przede wszystkim na pomoc

Tak dramatyczna sytuacja spowodowała również szybkie reakcje firm z branży maszyn budowlanych. Już w pierwszych dniach wojny Grupa Zeppelin, diler marki Caterpillar w Niemczech, Ukrainie czy zachodniej części Rosji określiła, iż dla niej najwyższym priorytetem jest bezpieczeństwo ponad 600 pracowników na Ukrainie. Dlatego też firma zaoferowała ewakuację całego personelu działającego w tym regionie i poprosiła o pozostanie w domach. Trudno jednak, aby tak się stało, kiedy dziesiątki tysięcy Ukraińców wraca do kraju bronić swojego państwa przed najeźdźcą. Od obrony nie uchylają się również działające za naszą wschodnią granicą przedsiębiorstwa. – Kijów to miasto zbudowane przez nas.

Od 1955 roku Kijowskimiskbud odbudowuje stolicę po ostatniej wojnie. Jesteśmy gotowi i będziemy to robić ponownie. Ale na dziś najważniejsza jest obrona naszego miasta i naszego kraju! Od pierwszego dnia wielu naszych pracowników jest w szeregach obrony terytorialnej. Niektórzy patrolują miasto nocą, inni pomagają wojsku, jak tylko mogą, także finansowo...Jesteśmy silni, wytrzymamy – poinformowała ukraińska firma budowlana Kyivmiskbud.

Intensywnie działać zaczęły również inne firmy z branży. I tak przykładowo holenderska firma rentalowa Riwal, która prowadzi działalność w całej Europie, w tym w Polsce, wraz ze swoją spółką matką Prodelta, rozpoczęła kampanię zbierania funduszy na wsparcie ofiar i uchodźców z Ukrainy.

– Aby pomóc Ukraińcom tam gdzie możemy, Riwal w Polsce zainicjował kampanię, która ma pełne wsparcie zarówno całej organizacji Riwal, jak i jej firmy macierzystej, Prodelty. Poprzez tę kampanię wspieramy Polską Akcję Humanitarną. Jej misją jest niesienie pomocy ludziom cierpiącym z powodu konfliktów zbrojnych i klęsk żywiołowych

– stwierdziła Riwal Poland.

– W czasach takich jak obecne, my jako firma musimy wziąć na siebie odpowiedzialność i zrobić wszystko, co w naszej mocy, aby zminimalizować cierpienie uchodźców. W Polsce uchodźcy są otoczeni opieką i mają zapewnione jedzenie, picie i podstawowe potrzeby medyczne. Dzięki tej akcji mamy nadzieję zmotywować innych do tworzenia podobnych akcji i pomagania ofiarom w miarę możliwości – dodała.

Globalny fundusz pomocy uruchomiła także firma CNH Industrial, do której należy m.in. Case Construction Equipment, która szybko poinformowała o przekazaniu 0,5 mln USD na wsparcie dla Ukraińców dotkniętych wojną. Podobnie zachowała się firma Caterpillar, która za pośrednictwem swojej fundacji przekazała ponad 1 mln USD na wsparcie zarówno pilnych, jak i długoterminowych potrzeb związanych z kryzysem humanitarnym na Ukrainie.

Potępienie agresji i exodus

Wiele przedsiębiorstw poczuło się też w obowiązku zdecydowanie skrytykować wojnę w Ukrainie. Austriacka firma budowlana Strabag wydała oświadczenie, w którym potępiła rosyjską inwazję na Ukrainę i stwierdziła, że jest „wstrząśnięta i zbulwersowana” ostatnimi wydarzeniami. Wykonawca stwierdził, że wypowiedzenie się w tej sprawie jest ważne i że chce zachować przejrzystość w kwestii struktury akcjonariatu: prawie 30% jego akcji posiada rosyjska spółka MKAO Rasperia Trading, która jest mniejszościową własnością rosyjskiego oligarchy Olega Deripaski. W związku z tym Strabag oświadczył, że zgodnie z prawem austriackim jego zarząd zawiaduje spółką w sposób niezależny i „wolny od instrukcji rady nadzorczej i akcjonariuszy spółki”.

Sankcje nakładane na Rosję to nie jedyne konsekwencje wpływające na gospodarkę tego kraju. Albowiem wielu czołowych europejskich i światowych graczy podjęło decyzję o ograniczeniu lub zakończeniu prowadzenia biznesu w Rosji. I tak przykładowo Metso Outotec czasowo wstrzymał wszystkie dostawy do Rosji. Metso jest głównym graczem w sektorze górnictwa i kruszyw, a około 10% jego rocznej sprzedaży pochodzi z Rosji. Nie posiada w tym kraju żadnych zakładów produkcyjnych.

– Chociaż sankcje nie dotyczą bezpośrednio branży górniczej, to sankcje przeciwko sektorowi bankowemu i osobom fizycznym, a także inne ograniczenia mogą mieć wpływ na działalność Metso Outotec i naszych klientów związaną z Rosją. Ze względu na obecną niejasną i zmieniającą się sytuację związaną z sankcjami Metso Outotec tymczasowo wstrzymało dostawy do Rosji

– skomentowała firma.

Taką samą decyzję podjęły firmy Alimak czy JCB, a także firma Dinolift, która oświadczyła, iż nie będzie już sprzedawać swoich produktów ani części zamiennych do Rosji i Białorusi.

– To oczywiście będzie miało wpływ zarówno na firmę Dinolift, jak i na jej klientów. Jest to jednak niewielka cena w porównaniu z ceną, jaką płacą obywatele Ukrainy i zwykli Rosjanie z powodu tej wojny. Mamy nadzieję na pokój, ale obawiamy się, że sytuacja znacznie się pogorszy, zanim się poprawi – stwierdziła Karin Nars, dyrektor zarządzający firmy Dinolift.

– Jeśli chodzi o Rosję, to wojna bardzo utrudnia funkcjonowanie firm i ludzi w Rosji. Może to będzie początek zmian w tym kraju. Rosjanie, którzy mają międzynarodowe kontakty zarówno w biznesie, jak i w życiu osobistym, powinni być w stanie wyrobić sobie obiektywną opinię na temat tego, co się teraz dzieje – uzupełniła. Z kolei Hitachi Construction Machinery ogłosiło, że kończy swoją działalność w Rosji, ale będzie nadal monitorować rozwój sytuacji w Rosji i na Ukrainie, mając nadzieję na pokojowe rozwiązanie.

W swoim oświadczeniu Hitachi napisało: – Naszym najwyższym priorytetem jest bezpieczeństwo naszych interesariuszy, w tym pracowników naszej grupy i ich rodzin, klientów, dilerów i partnerów w łańcuchu dostaw. Hitachi Construction Machinery podjęło decyzję o stopniowym wstrzymaniu produkcji w Hitachi Construction Machinery Eurasia, regionalnej centrali odpowiedzialnej za produkcję i sprzedaż w Rosji i WNP, oraz o wstrzymaniu eksportu z Japonii do Rosji do odwołania, ze względu na potencjalne ryzyko związane z tą działalnością.

Również Caterpillar, największy na świecie producent sprzętu budowlanego, wydał oświadczenie w sprawie sytuacji na Ukrainie, w którym informuje, że firma zawiesza działalność w swoich rosyjskich zakładach produkcyjnych. Caterpillar stwierdził, że: – działalność w Rosji staje się coraz trudniejsza, w związku z zakłóceniami w łańcuchu dostaw i sankcjami, dlatego zawieszamy działalność naszych rosyjskich zakładów produkcyjnych. Amerykański producent silników i agregatów prądotwórczych Generac Holding również zareagował na inwazję Rosji na Ukrainę.

Firma z siedzibą w Wisconsin ogłosiła, że ze skutkiem natychmiastowym tymczasowo zawiesza działalność swoich oddziałów i sprzedaż w Rosji. – Generac przyłącza się do globalnej społeczności, potępiając ataki rosyjskiego reżimu na Ukrainę. Nasze serca kierują się ku narodowi ukraińskiemu i solidaryzujemy się z innymi na całym świecie, wzywając do pokoju – komentuje Aaron Jagdfeld, prezes i dyrektor generalny Generac. Wszelkie działania biznesowe w Rosji wstrzymała także inna amerykańska firma Snorkel.

– Jeśli chodzi o Rosję, zdecydowaliśmy się zamrozić naszą działalność biznesową w tym regionie, gdy rozpoczęła się inwazja. Następnie globalne sankcje wyeliminowały wszelkie możliwości biznesowe. Zapewniamy wszelkie możliwe wsparcie dla naszych kontaktów biznesowych w tym regionie. Snorkel informuje, iż po inwazji Rosji na Ukrainę nastąpił już wzrost kosztów. – Ceny energii już wzrosły w związku z zaistniałą sytuacją. Jak dotąd stal nie została bezpośrednio dotknięta przez ten kryzys.

Quo vadis gospodarko?

W zgodnej opinii wielu firm z branży, w rezultacie tych wszystkich wydarzeń można spodziewać się wzrostu cen komponentów oraz czasu realizacji zamówień. A poza tym nade wszystko wzrośnie niepewność, która nigdy nie jest dobra dla skutecznego prowadzenia biznesu. Już teraz Economist Intelligence Unit (EIU) twierdzi, że wojna na Ukrainie może zmniejszyć wzrost gospodarczy w Europie do 2% w tym roku, w porównaniu z poprzednią prognozą 3,9%.

Dla strefy euro prognozuje się spadek wzrostu z 4% do 3,7%. Globalny wzrost spadnie z 3,9% do 3,4%. EIU twierdzi, że na wzrost będą miały wpływ zakłócenia w handlu i łańcuchach dostaw (zamknięcie portów na Morzu Czarnym i problemy na szlaku lądowym ze wschodu na zachód) oraz wyższe ceny towarów, gazu i ropy. Firma przewiduje również, że globalna inflacja przekroczy w tym roku 6%.

Chcesz dowiedzieć się więcej? Czytaj aktualności techniki budowlanej - zamów:

Bezpłatny egzemplarz Prenumeratę

YouTube atb

zobacz więcej

CASE ROAD SHOW 2023 Niemcy


W chwili otwarcia wideo, YouTube wyśle pliki cookie. Polityka prywatności YouTube

Targi eRobocze Show 2023 Lubień Kujawski


W chwili otwarcia wideo, YouTube wyśle pliki cookie. Polityka prywatności YouTube

Bądź na bieżąco! Zapisz się do newslettera

Wyrażam zgodę na otrzymywanie od Boomgaarden Medien Sp. z o.o. treści marketingowych (newsletter) za pośrednictwem poczty elektronicznej w tym informacji o ofertach specjalnych dotyczących firmy Boomgaarden Medien Sp. z o.o. oraz jej kontrahentów.