Umowy zawierane z wykonawcami zawierają klauzulę o niewliczaniu do czasu jej realizacji okresu od 15 grudnia do 15 marca. To tzw. okres zimowy, podczas którego wykonawcy mogą zawiesić prowadzenie robót w terenie. Mogą też ten dodatkowy czas wykorzystać do prowadzenia prac, by nadgonić ewentualne zaległości lub przyspieszyć realizację kontraktu.
GDDKiA w każdym przypadku skrupulatnie monitoruje prowadzone w okresie zimowym roboty. Inżynierowie kontraktów rozliczają wykonawców zarówno ze zrealizowanych prac, jak i ich braku.
W tym pierwszym przypadku chodzi o weryfikację prowadzonych robót pod względem technologii i warunków pogodowych. Wykonawcy mogą prowadzić takie prace, na których wykonywanie w konkretnych warunkach pogodowych pozwala przyjęta technologia. Dlatego też na budowach, pomimo zimy, pracują m.in. zbrojarze przy obiektach inżynierskich, prowadzone jest betonowanie, wykonywane są wykopy czy też montowane są bariery, ekrany akustyczne oraz oznakowanie pionowe. W warunkach zimowych nie zobaczymy natomiast układania nawierzchni bitumicznej czy też malowania oznakowania poziomego.
W przypadku inwestycji, na których doszło do opóźnień względem harmonogramu, w szczególności opóźnień znaczących, inżynierowie kontraktów wykazują w raportach z monitoringu roboty możliwe do wykonania w trakcie przerwy zimowej (biorąc pod uwagę technologię oraz panujące warunki pogodowe), których wykonawca nie zrealizował, by zniwelować zaległości. Tak jest m.in. w przypadku realizacji autostrady A1 na odcinku Rząsawa – Blachownia, drogi S3 Kaźmierzów – Lubin Północ czy drogi S7 Chęciny – Jędrzejów.
fot.GDDKiA
Chcesz dowiedzieć się więcej? Czytaj aktualności techniki budowlanej - zamów:
Bezpłatny egzemplarz Prenumeratę