Podczas prezentacji technologii związanych z setną rocznicą istnienia firmy na targach Bauma zaprezentowano szereg nowoczesnych rozwiązań. Głównym motywem była możliwość zdalnego sterowania maszynami, które fizycznie znajdują się w hiszpańskiej Maladze lub Stanach Zjednoczonych. – To nie jest symulator, tylko prawdziwa maszyna sterowana zdalnie – podkreśla Tomasz Młodnicki, menedżer produktowy w firmie Bergerat Monnyeur, będącej importerem marki Caterpillar na rynku polskim.
Podczas prezentacji pokazano m.in. elektryczną ładowarkę 988XE, autonomiczne wozidło 775 oraz spalinowo-elektryczną spycharkę D6XE, oferującą wyższą produktywność i nowoczesne rozwiązania napędowe.
Operator może sterować maszyną, siedząc w specjalnym stanowisku, lub korzystać z panelu zawieszanego na szyi i obserwować jej pracę w terenie. Zademonstrowano również system zdalnej diagnostyki i napraw. W Polsce działa zespół, który zdalnie analizuje zgłoszenia z maszyn, diagnozuje je i w wielu przypadkach rozwiązuje problemy bez konieczności wysyłania serwisu. – Mechanik jadący do maszyny wie już, po co jedzie, dzięki czemu naprawa trwa krócej – wyjaśnia Tomasz Młodnicki.
Zaprezentowano także system monitorujący poziom zmęczenia operatora. Kamera wykorzystująca sztuczną inteligencję analizuje twarz użytkownika. Reaguje, jeśli operator zamyka oczy lub patrzy poza wyznaczony obszar. – System wibruje i emituje dźwięk, a także rejestruje dane o czasie i miejscu rozproszenia uwagi – mówi przedstawiciel Bergerat Monnoyeur. Dane trafiają do platformy VisionLink i mogą wywołać alert w formie SMS-a, e-maila lub telefonu. – To kwestia bezpieczeństwa. Nikt nie chciałby, żeby takim wozidłem jak 775 jechał ktoś, kto przysypia – dodaje.
System nie zatrzymuje maszyny automatycznie – decyzja należy do kierownika lub innej osoby odpowiedzialnej. Kamera działa także, gdy operator nosi okulary przeciwsłoneczne. Kolejnym elementem była prezentacja systemu wykrywającego obecność osób wokół maszyny. Jeśli ktoś pojawi się w określonej strefie, system nie pozwoli ruszyć maszynie na biegu wstecznym. Rozwiązanie można stosować w różnych typach maszyn – spycharkach, ładowarkach czy wozidłach – również w modelach już eksploatowanych.
Wśród prezentowanych nowości znalazła się koparka 395 Front Shovel, ważąca około 100 ton, stworzona z myślą o dużych zakładach wydobywczych. – To powrót do modelu 385, który był kiedyś w ofercie – zaznacza Młodnicki. W Polsce tego typu maszyny są rzadko spotykane, ale niektóre lokalizacje, m.in. okolice Kielc czy Jura Krakowsko-Częstochowska, mogą być potencjalnymi odbiorcami.
Pokazano także ładowarkę 988XE z napędem elektrycznym, który pozwala lepiej wykorzystać moment obrotowy i ograniczyć zużycie paliwa. Wozidło 775 zostało przedstawione jako w pełni autonomiczna maszyna. – W Stanach Zjednoczonych dostarczono już 12 takich maszyn do jednej kopalni. Działają bez operatorów, poruszają się po zaprogramowanej trasie – opisuje przedstawiciel Bergerat Monnoyeur. W Europie obowiązujące przepisy w wielu krajach uniemożliwiają jeszcze ich użycie, a w Polsce nie ma jasnych regulacji w tej sprawie.
W prezentacji wspomniano również o walcach autonomicznych i o spycharce D6XE, która wykorzystuje układ spalinowo-elektryczny. Silnik spalinowy napędza generator, który dostarcza prąd do silników jazdy. – W porównaniu do klasycznego napędu spalinowego można spodziewać się nawet 20% większej produktywności – ocenia Tomasz Młodnicki. Jedna z takich maszyn w limitowanej wersji kolorystycznej Battleship Grey trafi do Polski.
W ofercie pojawiła się też nowa generacja ładowarek o oznaczeniu 285 – największy model w gamie. Maszyna charakteryzuje się poprawioną widocznością, stabilnością i zwiększonym udźwigiem. – To taki szwajcarski scyzoryk – można nią zrobić wszystko – komentuje przedstawiciel importera CAT-a. W Polsce sprzedaje się od kilku do kilkunastu takich maszyn rocznie, głównie do specjalistycznych zadań, np. przy budowie ścieżek rowerowych. Maszyny te umożliwiają montaż różnorodnych osprzętów, jak widły, łyżki do zbierania materiałów czy lemiesze. Wszystkie nowe maszyny są gotowe na paliwa alternatywne (HVO Ready), co wpisuje się w ogólnoświatowy trend redukcji emisji.
Prezentowano również możliwości rozbudowy maszyn o elektromagnesy wykorzystywane do sortowania materiałów. Dzięki generatorowi na pokładzie nie trzeba przepinać osprzętu, a lżejszy elektromagnes umożliwia zwiększenie jego średnicy i efektywności.
Wśród prototypów pokazano koparkę 319 o ograniczonym promieniu obrotu – maszyna ma być dostępna w II kwartale 2026 r. Zwiększone zainteresowanie tego typu sprzętem wynika z ograniczonej przestrzeni na placach budów. Zaprezentowano również model 325 z podwójnie łamanym wysięgnikiem, wyposażony w lemiesz, który może służyć do rozgarniania lub zasypywania wykopów. Nowoczesne maszyny rozpoznają osprzęt dzięki transponderom z Bluetooth. Wystarczy przypisać nadajnik do konkretnego urządzenia – po jego podłączeniu maszyna automatycznie ustawi odpowiednie parametry hydrauliczne.
Fliegl Drive-On – system stabilizujący dla naczep wywrotek
Koncepcyjna koparka kołowa Hyundai zasilana wodorem
Innowacje i zrównoważony rozwój w wranży budowy dróg
Nowe maszyny Mecalac: kompaktowe i bezemisyjne
100-lecie Caterpillar na targach w Monachium
Caterpillar świętuje 100 lat – limitowana seria maszyn
Chcesz dowiedzieć się więcej? Czytaj aktualności techniki budowlanej - zamów:
Bezpłatny egzemplarz Prenumeratę