Choć firma Yanmar Compact Equipment nie znalazła się ostatecznie na liście wystawców monachijskiej Baumy, podczas tych targów udało nam się przeprowadzić rozmowę z dyrektorem handlowym tej firmy na Europę Środkowo-Wschodnią. Frank Simon – w wywiadzie z Grzegorzem Antosikiem – omówił sytuację rynkową w Europie, ze szczególnym uwzględnieniem Polski, działania firmy w kontekście zmian gospodarczych i geopolitycznych, a także kierunki rozwoju sieci dilerskiej.
Frank Simon, dyrektor handlowy Yanmar Compact Equipment na Europę Środkowo-Wschodnią.
W tym roku zrezygnowaliśmy z udziału w targach Bauma, jednak nie oznacza to całkowitego wycofania się z udziału w tego typu wydarzeniach. Nie podzielamy opinii niektórych producentów, którzy uznali, że targi takie jak Bauma czy Intermat straciły znaczenie. W naszym przypadku była to decyzja podyktowana konkretną sytuacją – zamknięciem naszej fabryki w Niemczech – a nie oceną efektywności wydarzenia jako narzędzia sprzedaży.
Rok ubiegły okazał się trudny dla branży w całej Europie – większość producentów odnotowała spadki sprzedaży. W tym kontekście rezultaty osiągnięte przez Yanmar należy uznać za bardzo dobre. Firma poradziła sobie znacznie lepiej niż średnia rynkowa – wystarczy powiedzieć, że nasza marka zyskała udziały rynkowe – zarówno na poziomie kontynentalnym, jak i w Europie Środkowo-Wschodniej. Również w Polsce nasze wyniki były wyjątkowo dobre. W pierwszej połowie 2024 roku odnotowaliśmy silny wzrost, po którym nastąpiło niewielkie spowolnienie w drugiej połowie, ale ostatecznie udało nam się zwiększyć sprzedaż minikoparek o 21% i kompaktowych ładowarek kołowych o 133%, co w mojej opinii jest imponującym rezultatem. Wyraźne umocnienie naszej pozycji rynkowej to przede wszystkim efekt świetnej pracy dilerów oraz obecnego jak i poprzedniego business managera – obecnie tę funkcję pełni Łukasz Jóźwiak.
Na koniec 2024 roku nasz udział w rynku zamknął się wartością 11,2%. To wynik, który chciałbym widzieć również w innych krajach. Polska stała się naszym drugim największym rynkiem w tej części kontynentu – po Niemczech, które przecież mają znacznie większą skalę. Polska wyprzedziła już Austrię i pozostaje zdecydowanie większym rynkiem niż inne państwa Europy Środkowo-Wschodniej, takie jak Czechy, Węgry czy Słowacja.
W ostatnich latach obserwujemy silny wzrost popytu na maszyny kompaktowe, zwłaszcza w Polsce. Dotyczy to w szczególności minikoparek o masie do 2,5 tony, które idealnie wpisują się w nasze portfolio produktowe. Odnotowaliśmy wzrost sprzedaży nie tylko minikoparek, ale również ładowarek kołowych i koparek kołowych. A na koniec wspomnę jeszcze o wozidłach gąsienicowych, które choć wciąż stanowią niewielką część rynku – jako mniej popularna kategoria, nie są monitorowane przez niezależne źródła - również w tej kategorii odnotowaliśmy wzrost, czterokrotny.
Polska należy do rynków, na których nie planujemy większych zmian w strukturze sprzedaży. Obecnie mamy 7 dilerów, którzy zapewniają pełne pokrycie kraju. Mamy wśród nich zarówno firmy z długim stażem, jak i nowe, dynamicznie rozwijające się podmioty - dilerów, którzy niedawno zaczęli uzyskiwać bardzo dobre wyniki sprzedaży. Sieć dilerska w obecnej formie jest efektywna i to ona przyczyniła się do wzrostu udziałów rynkowych w Polsce.
Kluczowe wymagania wobec dilerów to stabilność finansowa, możliwość utrzymywania maszyn w magazynie, dostępność produktów „od ręki”, a także dobrze wykwalifikowany personel – zarówno techniczny, jak i handlowy. Chcemy wspierać ich w rozwijaniu ich kompetencji i organizacji, by wspólnie sprostać rosnącym oczekiwaniom klientów.Ze swojej strony oczekujemy od dilerów nie tylko solidnych wyników sprzedaży, ale przede wszystkim ścisłej współpracy z producentem i aktywnego zaangażowania w obsługę klienta końcowego. Zależy nam przy tym, by struktura komunikacyjna była jak najbardziej płaska – dwie, maksymalnie trzy warstwy pomiędzy producentem a klientem. To pozwala na szybką reakcję na potrzeby rynkowe i techniczne.
Obecność Yanmara jako europejskiego producenta na rynku amerykańskim jest bardzo ograniczona. Eksportujemy tam jedynie niewielką liczbę maszyn, co sprawia, że obecne napięcia celne nie mają istotnego wpływu na naszą działalność. Produkcja maszyn z Niemiec reprezentujących segment do 8 ton zostanie przeniesiona do Saint-Dizier we Francji, co pozwoli nam zachować europejski łańcuch dostaw, a jednocześnie zwiększyć efektywność logistyczną i lokalną elastyczność.Z kolei nasze maszyny produkowane w Japonii są dostarczane do Europy, gdzie przechodzą modyfikacje zgodne z lokalnymi wymaganiami – np. montaż centralnego smarowania.
Obserwujemy zróżnicowane prognozy dla poszczególnych krajów. W regionie CE4 – Polska, Czechy, Słowacja i Węgry – oczekiwany jest wzrost. W Polsce rynek maszyn budowlanych może wzrosnąć o około 2%, a na Węgrzech nawet o 5%. Z kolei dla Niemiec, mimo ogólnej niepewności, planowany jest duży program inwestycyjny wart 500 mld euro, skoncentrowany głównie na infrastrukturze, ale o ograniczonym wpływie w 2025 r.Dla naszej branży nie przewidujemy głębokiej recesji. Wręcz przeciwnie – może się zaś okazać, że przewidywane problemy w sektorze motoryzacyjnym przyniosą naszej branży korzyść w postaci większej dostępności wykwalifikowanych pracowników, zwłaszcza mechaników.
Danfoss i SANY prezentują w pełni elektryczny 200-tonowy żuraw gąsienicowy
Nowy walec Hamm HD+ z pomiarem gęstości w czasie rzeczywistym
Nowe minikoparki Yanmar ViO38-7 i ViO33-7
Nowe elektryczne trio Yanmar
Chcesz dowiedzieć się więcej? Czytaj aktualności techniki budowlanej - zamów:
Bezpłatny egzemplarz Prenumeratę