Coraz śmielej nie tylko do motoryzacji, lecz także do branży maszyn budowlanych i znajdujących zastosowanie w przemyśle czy logistyce. W ostatnich latach przybywa maszyn hybrydowych oraz całkowicie elektrycznych, zasilanych z akumulatorów, prezentowanych jako prototypy, ale także dostępnych już w ofercie rynkowej. Wśród nich pojawiają się również ładowarki teleskopowe.
Maszyny elektryczne, dedykowane do pracy zwłaszcza w pomieszczeniach zamkniętych oraz lokalizacjach wymagających sprzętu cichego i bezemisyjnego, są nie tylko wyjątkowo przyjazne dla środowiska. Są także znacznie tańsze w eksploatacji i prostsze w serwisowaniu, oferując jednocześnie - przy coraz bardziej efektywnych, pojemnych i żywotnych akumulatorach - wydajność na poziomie standardowych maszyn spalinowych.
Po latach badań firma Faresin opracowała i wprowadziła do oferty w pełni funkcjonalną ładowarkę teleskopową z całkowicie elektrycznym napędem. Maszyna powstała na bazie spalinowego modelu 6.26, o masie własnej 4,7t i podobnie jak on oferuje udźwig maksymalny 2,6 t oraz wysokość podnoszenia 5,9 m. Zgodnie z deklaracją producenta również pozostałe cechy maszyny elektrycznej, w tym jej masa, wymiary (dł./szer./wys. - 4,04/1,89/1,94 m), zwrotność (wszystkie koła skrętne w 3 trybach) czy zdolność jazdy w trudnym terenie (napęd na 4 koła) są takie same jak spalinowej. Ładowarka Faresin 6.26 „Full Electric” jest wyposażona w dwa silniki elektryczne: jeden umieszczony nad przednią osią, do bezstratnego bezpośredniego napędu jazdy, i drugi - do bezpośredniego napędu pompy hydraulicznej, dzięki czemu porusza się sprawnie w każdym terenie oraz wykonuje jednocześnie robocze ruchy wysięgnika bez żadnych ograniczeń. Przy czym pompa uruchamiana jest tylko wówczas, gdy wykonywane są ruchy, co oszczędza energię i wydłuża czas pracy na akumulatorach. Maszyna ma dwa tryby robocze: w trybie mocy (power) dorównuje parametrami wersji spalinowej, natomiast w trybie eco zapewnia możliwość dłuższej pracy bez doładowywania baterii. Akumulatory umieszczone są z boku, w miejscu, gdzie w wersji spalinowej znajduje się silnik, i w przeciętnych warunkach wystarczają na 6 godzin pracy. Można je w pełni naładować np. nocą za pomocą wbudowanej w maszynę ładowarki, co zajmuje 15 godzin. Dostępna jest także szybka ładowarka zewnętrzna, która pozwala znacznie skrócić ten czas. W razie potrzeby energię można też uzupełniać podczas przerw w pracy. Doładowanie ogniw od zera do 80% pojemności zajmuje 2,5 h, a przy użyciu szybkiej ładowarki - zaledwie godzinę. Żywotność akumulatorów określono na 2000 cykli, co przy codziennym użytkowaniu zapewnia kilkuletni okres eksploatacji. Przez ten czas maszyna pozwoli uzyskać duże oszczędności, bo producent deklaruje aż o około 60% niższe koszty eksploatacji wersji elektrycznej w porównaniu ze spalinową, dzięki czemu wyższe koszty zakupu powinny zamortyzować się po około 2 latach.
Chcesz dowiedzieć się więcej? Czytaj aktualności techniki budowlanej - zamów:
Bezpłatny egzemplarz Prenumeratę