Czołowy polski producent maszyn zielonkowych i komunalnych, podlaski SaMASZ, nie przestaje myśleć o inwestycjach nawet w obecnym, trudnym czasie dla przedsiębiorców. O najnowszych zakupach i planach inwestycyjnych w rozmowie z Grzegorzem Antosikiem mówi prezes podlaskiej spółki Antoni Stolarski oraz dyrektor ds. technicznych i produkcji Leszek Szulc.
Jakie inwestycje w ostatnim czasie firma SaMASZ poczyniła w sam zakład?
Antoni Stolarski: Pod koniec 2019 roku zamówiliśmy śrutownicę przelotową, która już w tym roku uzupełniła naszą automatyczną linię malarską. Śrutownica pracuje w jednym systemie sterowania malarni i to dosyć mocno usprawniło nam pracę. Wcześniejsze urządzenia do mechanicznego oczyszczania powierzchni, były naszym wąskim gardłem, dlatego przez wpięcie śrutownicy przelotowej i automatyzację tego procesu, nasza wydajność, jeśli chodzi o lakierowanie, bardzo mocno wzrosła.
Leszek Szulc: Oprócz tego kolejnym urządzeniem, które kupiliśmy w 2019 roku, był robot spawalniczy z obrotnikiem w osi poziomej, z dwoma stacjami, na którym spawamy elementy maszyn, elementy wielkoseryjne o niedużych gabarytach, głównie belki i zaczepy kosiarek samba, ślizgi listew PerfectCut. Warto też wspomnieć, że w tym roku uruchomiliśmy systemy montażowe do montażu listew dyskowych, które w pełni archiwizują wszelkie informacje związane z tym procesem produkcyjnym, takie jak dane o momentach dokręceń, liczbie dokręceń, tak że system sam kontroluje, czy np. wszystkie śruby została dokręcone, czy z odpowiednim momentem itd.
Wynika z tego, że ten rok firma może wciąż zaliczyć do udanych? Jakie inwestycje w związku z tym są jeszcze planowane?
LS: Ten rok jest na tyle dobry, że ostatnio zamówiliśmy pod potrzeby produkcji kolejne stanowisko zrobotyzowane do spawania. Robot spawalniczy poruszający się po torowisku o długości 8 m będzie realizował proces spawania na dwóch pozycjonerach dwuosiowych wyposażonych w podparcie w postaci osi biernej (koniki). Stanowisko umożliwia spawanie detali w trybie pracy jednoosiowej lub dwuosiowej. Po ukończeniu spawania na pierwszej stacji, robot przemieszczając się po torowisku automatycznie przechodzi do spawania na stacji drugiej.
W tym roku zamówiliśmy również dwa automatyczne regały do składowania oprzyrządowania. Każdy regał ma wysokość 8 m i szerokość 4,5 m. W regale znajduje się 29 półek o nośności 990 kg każda. Odbiór i uruchomienie przewidziany jest na koniec listopada 2020 r. W kolejnych latach planujemy również zakup czterech laserów nowej generacji i dużej mocy, które mają być połączone z automatycznym magazynem do składowania blach o wysokości 8 m. To też pokazuje, że inwestycje w SaMASZ-u trwają cały czas i są planowane na kilka lat do przodu.
Taka rozbudowa parku maszynowego czy magazynu wymaga dodatkowej powierzchni. Jak firma zamierza to rozwiązać?
AS: W tej chwili nie mamy gdzie tego wszystkiego postawić, dlatego priorytetem będzie dla nas dobudowa dwóch dodatkowych naw, o powierzchni 3,5 tys. m². Także do piętnastu naw, które mamy, dołączą kolejne dwie, czyli będzie 17. Jednak czy uda nam się je postawić w roku 2021, będzie zależało od tego, czy bieżący rok zamkniemy zyskiem. Wszystko będzie zależało od sytuacji na rynku. Mamy też pozwolenie i przygotowujemy się do przetargu na rozbudowę Ośrodka Badawczo-Rozwojowego.
W związku z tym projektem ma zostać rozbudowana hala prototypowni o dodatkowe ponad 670 m². Jak dobrze pójdzie, dobudowa ma być zrealizowana w pierwszym kwartale 2021. Nasz Ośrodek Badawczo-Rozwojowy ma na ten moment około 50 tematów do wdrożenia. Powiększamy zatem grono konstruktorów. Obecnie mamy ich około trzydziestu, a chcemy zatrudnić jeszcze pięciu. Wzmocnimy kadrowo również warsztat o kilkanaście osób, do pracy nad prototypami. Aby wejść do produkcji, każdy prototyp wymaga co najmniej dwóch-trzech lat testowania.
Czy w związku z rozbudową OBR przewidziane są również jakieś zakupy dodatkowego wyposażenia do Ośrodka?
LS: W połowie roku 2020, mimo dość niepewnej sytuacji na rynku, zamówiliśmy sześć urządzeń do Ośrodka Badawczo-Rozwojowego, które są już w fazie testowania i uruchamiania. Wśród nich są m.in. dwa poziome centra tokarskie, tokarka konwencjonalna do wałów od długości toczenia do 4 m, pionowe centrum frezarskie, z możliwością frezowania do 3 m, piła taśmowa oraz frezarka narzędziowa, przeznaczona głównie do wykonywania pojedynczych prac, elementów prototypowych.
Na rok 2021 przewidujemy inwestycje w OBR w wysokości ponad 8 mln zł. W tej sumie mieści się oczywiście wspomniana rozbudowa hali prototypowni, a także zakupy dodatkowego wyposażenia, w tym m.in. giętarek trzpieniowych do rur i profili, zrobotyzowanego stanowiska do spawania listew dyskowych, czyli naszego „serca” kosiarki, czy zakup urządzeń spawalniczych.
W kolejnym etapie, czyli w roku 2022, będziemy chcieli zainwestować też ponad 10 mln, w stanowisko do testowania maszyn, stanowisko do badań zmęczeniowych, w licencje do systemów informatycznych, a także w wycinarkę laserową do rur i profili. Jak więc widać, w każdych warunkach staramy się mocno inwestować w rozwój i w maszyny, choć oczywiście należy pamiętać, że ta trzyletnia perspektywa inwestycji może ulec zmianie, zależnie od sytuacji finansowej firmy.
Coraz więcej bijakowych od firmy SaMASZ
Chcesz dowiedzieć się więcej? Czytaj aktualności techniki budowlanej - zamów:
Bezpłatny egzemplarz Prenumeratę