W poniedziałek 28 kwietnia doszło do bezprecedensowej awarii zasilania, która objęła 60 milionów mieszkańców Hiszpanii i Portugalii. Zakłócenia dotknęły kluczowej infrastruktury oraz pozostawiły znaczną część kontynentalnego terytorium bez energii elektrycznej.
Punkt krytyczny nastąpił o godzinie 12:33, kiedy odnotowano nagły spadek wytwarzania energii o 15 GW, co odpowiada 60% ówczesnego zużycia krajowego. Rządowe źródła i przedstawiciele operatora systemu przesyłowego Red Eléctrica określili zdarzenie jako „absolutnie wyjątkowe” – coś, co nigdy wcześniej nie miało miejsca w hiszpańskim systemie elektroenergetycznym.
Proces przywracania zasilania rozpoczął się tego samego dnia, początkowo w północnej Hiszpanii, w pobliżu granicy z Francją. Do godziny 23:00 przywrócono 51% zapotrzebowania krajowego, a o 07:00 dnia następnego – 99,95%.
W trakcie awarii funkcjonowały wyłącznie obiekty wyposażone w systemy UPS oraz agregaty prądotwórcze. Systemy UPS zapewniają natychmiastowe, choć krótkoterminowe podtrzymanie zasilania. Agregaty zaś uruchamiają się po krótkim czasie (około 10 sekund), oferując praktycznie nieograniczoną autonomię, o ile zapewniono dostęp do paliwa.
– W przypadku infrastruktury krytycznej, takiej jak szpitale czy centra danych, połączenie UPS i agregatu jest nieodzowne dla zapewnienia ciągłości działania – wskazano w raporcie.
Brak jest jednolitego standardu międzynarodowego dotyczącego obowiązkowego wyposażenia obiektów w zasilanie rezerwowe. W Hiszpanii regulacje wynikają z Ustawy 8/2011 i Rozporządzenia Królewskiego 704/2011. Z kolei normy ISO 8528 oraz krajowe przepisy, takie jak NF E37-312 (Francja) czy UL 2200 (USA), definiują minimalne wymagania bezpieczeństwa i autonomii operacyjnej generatorów.
Zaleceniem branżowym pozostaje utrzymywanie zapasów paliwa pozwalających na nieprzerwaną pracę przez co najmniej 24 godziny oraz zapewnienie łatwego dostępu do jego uzupełnienia.
Zarówno elektrownie odnawialne, jak i konwencjonalne uległy automatycznemu wyłączeniu w reakcji na spadek częstotliwości i napięcia w sieci. Działały jedynie instalacje wyspowe lub systemy zintegrowane z magazynami energii i generatorami, zwykle stosowane w infrastrukturze krytycznej.
– Brak mechanizmów synchronizacji niezależnej sprawia, że duże farmy wiatrowe czy fotowoltaiczne odłączają się automatycznie, nie mogąc funkcjonować bez odniesienia sieciowego – zauważono w analizie.
Rosnąca elektryfikacja życia codziennego wskazuje na potrzebę rozszerzenia stosowania generatorów również poza infrastrukturę krytyczną. Firmy sektora spożywczego, przemysł przetwórczy oraz szkoły i budynki mieszkalne mogą skorzystać z minimum zabezpieczenia energetycznego.
– Kluczowe jest odpowiednie dopasowanie wielkości systemu zapasowego do krytyczności obciążenia – podkreślono w raporcie.
Niezawodność agregatów prądotwórczych zależy bezpośrednio od ich stanu technicznego. Praktyki takie jak comiesięczne uruchamianie testowe, systemy podgrzewania, oraz kontrola systemów pomocniczych (baterii, ładowarek, układów paliwowych) są niezbędne.
Hiszpańska firma Himoinsa, specjalizująca się w technologii zasilania awaryjnego, podjęła działania natychmiastowe poprzez:
– Wzmocnienie serwisu posprzedażowego w obiektach krytycznych oraz aktywację wynajmu generatorów poprzez Himoinsa Energy Services (HES), zapewniając wsparcie energetyczne w różnych sektorach.
Zdarzenia takie jak kwietniowy blackout w Hiszpanii stanowią ostrzeżenie dla wszystkich sektorów gospodarki. Budowanie odporności systemów energetycznych wymaga nie tylko redundancji i nowoczesnych technologii, ale również świadomości społecznej oraz spójnych regulacji prawnych.
Chcesz dowiedzieć się więcej? Czytaj aktualności techniki budowlanej - zamów:
Bezpłatny egzemplarz Prenumeratę